piątek, 7 maja 2010

definicja optymizmu



znaleźć słońce pomiędzy dwoma deszczami...

9 komentarzy:

  1. tak...świetnie powiedziane...i przyłapane ..

    OdpowiedzUsuń
  2. ;)dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo jak fajnie! ja też tak dziś chciałam ale słońce nie chce się pokazać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo!! 28 stopni jest, czyli całkiem cieplutko :):*

    OdpowiedzUsuń
  5. :D Młody pełen świata poznawania :D
    świat dorastającego dziecka- niesamowita sprawa ;)
    właśnie to mnie czeka na kolejnej, wakacyjnej kolonii ;)
    ujarzmić hasające dzieciaki :D bezcenne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo z kolonią dziecięcą to bym się bała okropnie, już miałam dwie grupy dziecięce na corocznych wakacyjnych kursach plastycznych, paranoja ;D do tego trzeba mieć specjalny talent, ja go nie posiadam ;DDD niejaka Agatka doprowadzała mnie do szału, do tej pory mi się czasem śni.

    OdpowiedzUsuń
  7. :) kolonie letnie i zimowe świetna sprawa :)
    już od 3 lat jeżdżę jako wychowawca ;)
    bardzo lubię prace z dzieciakami!
    powinienem zostać chyba przedszkolankiem ;)w tym roku po raz pierwszy emigruje z dzieciakami z innego regionu- wyjeżdżam z fundacją krakowską ,,Dzieło Pomocy Dzieciom" i to nie na 2 tygodnie, ale na 3...

    są przeboje oj są- mimo że u mnie Agatka grzeczna była, ale są też ,,rodzynki" np. jeden chłopiec ( nie podam imienia, by się mama nie dowiedziała) wlazł wieczorem na drzewo iglaste- już nie pamiętam na jakie- i się bujał na nim z lewa na prawo!
    nocne obchody są najbardziej intrygujące i pełne wrażeń- co dzieciaki nie potrafią wymyślić?
    jest to odpowiedzialność wielka...

    pomyśleć, że ja tez byłem dzieckiem i równie dziwne rzeczy potrafiłem robić- już teraz wiem co opiekunowie czuli ;P

    OdpowiedzUsuń