czwartek, 29 lipca 2010

buk - owocowe kolczyki lakierowane

klony






Nasiona złocone różnymi kolorami, wzmocnione impregnatem, dodatkowa szpilka w miejscu ogonka. Nie jestem z nich zadowolona - trzeba będzie jeszcze uplastycznić, są za sztywne. Są też zawieszki ze śmigłem na granatowym sznurku, ale nie zrobiłam zdjęcia.

wtorek, 27 lipca 2010

snaily lady





Zaczęło się od tego, że ktoś mi ukradł złote kolczyki w kształcie muszelek. Prawdziwe, odlewane kolczyki, pamiątka z Grecji. Jeśli czegoś nie mogę odkupić, to przynajmniej sobie odtworzę. Szukałam odpowiedniego rozmiaru, ale młode osobniki nie chciały się wyprowadzać dobrowolnie z chałupy a poza tym miały zbyt kruche muszle.
Wreszcie mnie skusiły - dorosłe wstężyki. W przyrodzie wstężyk (zanim odwali kitę/wyciągnie kopyta) wygląda tak:



i należy miłosiernie poczekać, aż zakończy swój żywot ślimaczy. Kończy go niechętnie. Kilka razy w roku dobrze zbiera się muszelki.

Kolczyki po wyparzeniu, wyszorowaniu i polakierowaniu pokryłam 24 karatowym złotem.
Na naszyjnikowe muszle już mi złota nie wystarczyło - widać delikatną różnicę odcienia i faktury - mniej błyszczą, są chłodniejsze w kolorze.
Ten sam manewr powtórzyłam z miedzią i multikolorem patynowanym.
Wstawiam je na bloga dla pana, który pytał w mailu o ślimaki i muszle w męskiej biżuterii - w tej materii jeszcze wiele da się zrobić ;)

W związku z urlopem zrobiłam sobie jeszcze serię z piórami sójki i starymi monetami arabskimi. Jak tylko złapię gdzieś hot-spota to Wam wkleję resztę - kolczyki ze złoconych nasion klonu, buczyny, piór bażancich i inne dziwactwa ;)
Jeśli ktoś jest zainteresowany ślimakami w wersji miedzianej to niech już się zgłasza - seria mocno limitowana, mam tylko kilkanaście. Złotych też zostało kilka.


Piekielnie trudno fotografuje się tak błyszczące przedmioty - przepraszam za problemy z brakiem ostrości.

niedziela, 25 lipca 2010

kopia ikony bułgarskiej



Najwięcej radości jest z tłem i postarzaniem złota. Ze względu na swobodę interpretacji bardzo cieszy mnie to malowanie.
Tempera na starej desce, złocenia.




Pieta, ktora sękami sama poprowadziła pędzel. Ciekawe, co ostatecznie z niej wyjdzie. Chcę w nią włączyć pejzaż Golgoty, deska jest dosyć długa a kompozycja pozwala na śmiałe planowanie. Bardzo podoba mi się główka gwoździa blisko twarzy Matki.

wtorek, 13 lipca 2010

listna seria 2

1.




w kolorze srebrnym z bursztynem bagiennym

2.


metal w kolorze złotym z dodatkiem innych

3.


w kolorze srebrnym (aluminium), z naturalnym koralem i drewnianymi koralikami





4.




złocony miedzią

5.




kolor złoty, bez udziwnień tym razem

6.

kolor złoty

7.


no i raz jeszcze miedź

W tej serii nie wystąpiły liście pokrywane prawdziwym złotem, zrobię osobną.

poniedziałek, 12 lipca 2010

niedziela, 11 lipca 2010

cyfrowe memento mori



W sobotę padł był dysk. Wyjątkowo tym razem nie łupnęło mnie w krzyżu a w laptopie. Zazgrzytało, zamarło i pobledliśmy, jednak binarne bóstwo okazało się być łaskawe, po kilkugodzinnym poklepywaniu, prośbach, groźbach i zaklęciach - ruszył.

Komunikat, który wkleiłam poprzednio na szczęście jest już nieaktualny, właśnie archiwizuję wszystkie dane, które mam w mailach.
Życzę Wam spokojnej, chłodnej nocy, bez awarii ;)

piątek, 9 lipca 2010

pierze anielskie




Tempera na desce, bardzo starej desce... i złoty szlagmetal.
Anioły pierzą się na złoto, czyż nie?

Jeśli uda mi się zakończyć i podopinać wszystkie sprawy, zobaczymy się w Sanoku!
http://www.sanok.pl/pl/index.php?cPath=0///829

Zapraszam ;)

wtorek, 6 lipca 2010

złoty pył - wisior







Mój ulubieniec, który dynda sobie od miesiąca z lampki nocnej. Chciałam Wam pokazać, czym rożni się efekt złocenia pyłem od złotych czy miedzianych płatków. Liść jest całkowicie ażurowy, błyska jedynie wspomnieniem złota, bardzo dyskretnie.

16,5 cm z zawieszką.

Ostatnie zdjęcie to już inny, mniejszy, mniej ażurowy liść.

Jak w każdym przypadku zainteresowanych proszę o kontakt mejlowy.