wtorek, 13 września 2011

pierwotny ocean


Proszę mi wybaczyć, jeśli najnowsze serie będą zanadto kosmiczno - organiczne.
Życie w końcu wypełzło z małego nadmorskiego zbiorniczka słonej wody, wody, która pozostała w każdej naszej komórce. Mamy w sobie pierwotny, prywatny ocean.


Zawieszka/kolczyki, ceramika szkliwiona. 6 cm.

11 komentarzy:

  1. Piękny, prosty, przyciągający wzrok wisior! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne, im częściej tu zaglądam tym bardziej mam ochotę poeksperymentować z ceramiką:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To tak, jak ja mam wewnętrzny wodospad, o którym niedawno pisałam na blogu.... :)Piękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się taka prostota i surowość. Kolorki - miodzio.

    OdpowiedzUsuń
  5. W ceramice zawsze ceniłam właśnie zgrzebność, prostotę i... turkusowe szkliwo, które ma niesamowitą moc nadającą rzeczom niebywałego wyrazu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny! A przyjmiesz mnie kiedyś w swoim sadzie plisssss....

    OdpowiedzUsuń
  7. Z wielką przyjemnością, Ula!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję!!!! :) Ale bym sobie pogliniarzyła tak z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń