środa, 30 marca 2011

kwadratura filiżanki





Najnowsze ceramiczne szaleństwo duetu syn-matka.
Niestety kawa wylewa się po policzkach za kołnierz, konieczna jest korekta kształtu - ucho po przekątnej.

Glina medyńska, szkliwa bArta, dziękuję za wypalenie w piecu!
Tak to jest, emocje odkryć.
(nie wiem, czy uwierzycie, ale każdy nerwik liścia poprawiałam ręcznie wykałaczką, aby był dobrze widoczny pod szkliwem.... taka koronkowa robota)

17 komentarzy:

  1. :D o jakie to urocze :D
    duet- syn matka :)

    nie wolno poprawiać :)
    chyba że Adam sam to zrobi :DDDDDDDD

    spodek... rozpłynąłem się ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego to już się nawet nie da poprawić, bo już po ptokach, wypalony. Ale następne będą zmienione.
    Spodek nie jest na rozpływanie, tylko na okruszki ;) To absolutnie wtórniackie i proste rozwiązanie, ale mam kilka dalszych pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło musi być zrobić coś wspólnie z własnym dzieciaczkiem.. zwłaszcza takie dzieło :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję i również pozdrawiam! Masz smakowitego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam wszelkie efekty współpracy pokoleń... nie zawiodłaś mnie. :) Pięknie jest. Z takiej filiżanki to mi się nawet po brodzie i po szyi lać może...a co mi tam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie da się ukryć: wzrusza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z takiej filiżanki można pić przez rurkę, albo posadzić w niej rzeżuchę

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz co, ja kiedyś kupiłam taki komplet kwadratowych filiżanek i bardzo szybko się go pozbyłam, bo wcale a wcale, nie piło się z tego wygodnie.Ale gdy ładne to można sobie to w witrynkę wstawić:)) Doro, a czemu ta filiżanka taka masywna? Fajny jest ten liściowaty talerzyk.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje dzieci robily duzo ceramiki w szkole i wszystkie wyroby zachowalam poniewaz sa wyjatkowe, tak jak Twoj duet syn-mama. Bardzo podobaja mi sie kolory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Halinko, w naszej szkole dzieci prynoszą sobie nawet papier toaletowy, dobrze, ze placówka zapewnia ogrzewane pomieszczenia i ławki. Na zajęciach plastycznych, również na kółku dotowanym z Unii, dzieci robią wycinanki z papieru. Później wszyscy narzekają, że młody człowiek jest mało kreatywny.

    Anabell - no, smutna prawda, kwadratowe się nie sprawdza, ale ja jak zwykle muszę to sama zbadać ;D Filiżanka jest masywna, bo to glina oleista, nie szamotowa-gdyby była cieńsza, zapadłaby się pod małymi paluszkami twórcy. Bezpieczniej było przyjąć stylistykę jaskiniowca.

    Manu - to wyśmienite mieszkanie dla biedronki;)))

    Nurrgulo - wbrew pozorom od dziecka uczę się więcej, niz na kursie ceramiki.

    Anetko- noooooo;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Doro!!! Michał zrobił identyczną! O ile to w ogóle możliwe:) Nie mam aparatata, ale kiedyś Ci podeślę:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. nawet ucho w tym samym układzie!

    OdpowiedzUsuń
  13. mus jakiś Logos, coś pierwotnego jest w człowieku, że się każdy zmaga z kwadraturą!

    OdpowiedzUsuń
  14. http://slowamalowane.blogspot.com/2011/03/kwadratura-filizanki-ii-albo.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde....ale co w tym wypić?Jakąś kubistyczną kawę chyba...
    albo herbatę w saszetce kwadratowej...
    Albo fusiastą i po problemie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tami, na cześć Twojej błyskotliwości tą kubistyczną serię nazwę "Panny z Avignonu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne a sam fakt połączenia twórców tego dzieła ściska za serce...

    OdpowiedzUsuń