wtorek, 13 lipca 2010

listna seria 2

1.




w kolorze srebrnym z bursztynem bagiennym

2.


metal w kolorze złotym z dodatkiem innych

3.


w kolorze srebrnym (aluminium), z naturalnym koralem i drewnianymi koralikami





4.




złocony miedzią

5.




kolor złoty, bez udziwnień tym razem

6.

kolor złoty

7.


no i raz jeszcze miedź

W tej serii nie wystąpiły liście pokrywane prawdziwym złotem, zrobię osobną.

21 komentarzy:

  1. Zapytam z innej beczki. Jak znosisz teraz te upały. Przecież aby uplastycznić metal musisz go podgrzać. Mnie chocby temperatura gotujących się ziemniaków przyprawia o strumień kropel na czole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opracowałam technikę pozłacania na zimno. To znaczy, na letnio ;) i przesunęłam godziny pracy na nocne.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam mniam.... Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. JaMajkowe właśnie pakuję do koperty - i będą czekać na wysyłkę, zaraz zrobię zdjęcie i wyślę Właścicielce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie piękne, że aż mi szkoda, że mam awersję do przekłuwania uszu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś widziałam kolczyki w postaci dużego kółka, zakończonego nie igiełką a kulką z obydwu stron - wisiały sobie po prostu zahaczone o ucho, ale o "piętro" wyżej niż zazwyczaj. Trzeba byłoby opatentować rodzaj zausznicy ;) Bo klasyczny klips to się trafia dobry i wygodny jeden na sto - cała reszta ciśnie ;/

    dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Te pierwsze kolczyki srebrne z bursztynem bagiennym sa super sliczne. Bardzo lubie srebro oraz bursztyn, a rosliny to moje hobby stad wlasnie te kolczyki sa moje ulubione. Czy Ty Doro sprzedajesz swoje prace?

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne są :)
    :D oj cudowne wręcz :)
    perełki! kadry, ujęcia również!

    zastanawiam się czy robi Pani biżuterię, którą mógłby nosić taki dziki Beduin jak ja?
    bardzo lubiem drewniane rarytasy takie ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję!
    robię, np z cynamonu, piór i koralików ceramicznych, drewnianych, ale jeszcze nie wrzucałam na bloga. kilku panów już pytało o to.
    wezmę coś ze sobą do Sanoka, zamówiłam sznurki, powinny na jutro dojść.

    Halino - sprzedaję! Jeśli Ci się coś spodoba, zapraszam na maila. Bardzo mi miło czytać o wszystkich Waszych uwagach.

    OdpowiedzUsuń
  10. :) anu to ja z chęcią zapragnę posiadać takie cudeńko :) i nawet nie jedno :) więc w kajet twórczy proszę mnie zapisać ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Pani Doroto!
    Kolczyki przyszły, jestem nimi zachwycona :D Cudowne, misterne i dopracowane!
    Bardzo dziękuję i będę wszystkim polecać Pani prace :) Mistrzostwo świata :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że doszły nieuszkodzone i sprawiły tyle radości, do usług ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne, subtelne, delikatne. Cud-miód :)
    Pozdrawiam
    bizuterium.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczne są:)Podziwiam:)Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję ogromniaście za wizytę na blogu i zaobserwowanie go na dłużej :) Bardzo mi miło, że podoba Ci się moja biżuteria. Takie pochwały wiele dla mnie znaczą ^^
    A "candy" to swego rodzaju konkurs. Najczęściej warunkiem uczestnictwa w nim jest tylko zgłoszenie się pod postem, a wyjątkowo odpowiedź na jakieś pytania. Warunkiem bywa też umieszczenie na swoim blogu informacji, że bierze się udział w czyimś candy + link do niego.

    Gdy dana osoba ogłasza candy na swoim blogu, to ludzie obserwujący bloga, zapisując się pod tym postem. Zgłaszają w ten sposób chęć udziału w losowaniu nagrody wystawionej przez właściciela bloga. Po upłynięciu czasu wyznaczonego na zgłaszanie się pod postem z candy, właściciel bloga losuje spośród osób zgłoszonych zwycięzcę do którego wyśle nagrodę. Bezinteresownie, nieodpłatnie i z dobroci serca :) Nagrodą może być coś, w robieniu czego specjalizuje się organizator, drobne upominki i słodycze, czy też garstka przydasi.
    Najczęściej organizator candy tłumaczy wszystkie zasady w głównym poście.

    Mam nadzieję, że zrozumiałaś coś z mojej paplaninki ;) Czasem mam problemy ze zwięzłym ujęciem moich myśli w słowa.
    Jeszcze raz bardzo dziękuję za wizytę na moim blogu i polecam się na przyszłość:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Doro, widzę że się wciągasz w społeczności hand made'owe :) Och żesz - właśnie się zorientowałam, że nie mam Cię podlinkowanej na moim pracownianym blogu. Zaraz to nadrobię.
    A patent na kolczyki masz bajer - widziałam coś takiego, ale wykonane inną techniką (na twardo, czyli - jak podejrzewam - na gorąco, chyba że ktoś wynajął króla Midasa :) ). Cudne masz te liście!

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne te listeczki, cudne, dla mnie w kolorze miedzi najlepsze :). I zastanawiam się jak ty robisz ten listek w metalu... :) I te rysowanie, malowanie i złocenie w Twojej pracowni (co to reklamujesz tak kusząco na marginesie) bardzo mnie zaintrygowało :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kuro - dziękuję za podlinkowanie! ;***
    i w ogóle miło mi, że Ci się podoba. w spoleczności się nie wciagam bo już bym nie dała rady czasowo, ale to candy mnie zainteresowało jako słowo i akcja.

    W Drodze - dzięki, dzięki! Złocę takimi cieniutkimi foliami, na zimno.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pełen podziw.
    Nie wiem jak je pani robi, ale są boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. oj tak BOOOOSKIE !!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko, ale cuda!!!!! Jestem zachwycona, podziwiam.

    OdpowiedzUsuń