Wisiorek, 7 cm średnicy. Przypomina o pierwotnej materii organicznej, chlupoczącej się w naszych komórkach. Temat wciąż mi bliski. Ceramika szkliwiona.
Śliiiiiczna ta mitoza. Ech, do dziś pamiętam jak w 2 klasie ogólniaka wkuwałam na pamięć mitozę i mejozę i odpowiadałam z tego przy tablicy.....brrr.... ;)
zachlupało mi!
OdpowiedzUsuńTobie jeszcze niejedno zachlupie, jak się będzie dalij nabijać z siostry!;]
OdpowiedzUsuńŚliiiiiczna ta mitoza. Ech, do dziś pamiętam jak w 2 klasie ogólniaka wkuwałam na pamięć mitozę i mejozę i odpowiadałam z tego przy tablicy.....brrr.... ;)
OdpowiedzUsuńJa tu raczej widzę coś bardziej konkretnego od mitozy, mianowicie żabi skrzek w łyżce wody z pobliskiego stawu. ??? Kierunek biologiczny zachowany:)
OdpowiedzUsuńAleż skąd,to rafa koralowa, przynajmniej na drugim zdjęciu! Kolor "morza" przecudny!
OdpowiedzUsuńszkoda, że to nie jest jadalne. albo może i dobrze? na dłużej podtrzyma ducha:))))
OdpowiedzUsuń