piątek, 7 stycznia 2011
morskie opowieści
Sny o basenie Morza Śródziemnego przybierają różne, nie do końca uświadomione formy. Na fali mojego nie nowego już zboczenia labradorytowego przedstawiam Państwu "mackę" meduzy.
Podobne stwory obserwowałam w wielkim strachu i fascynacji w okolicach Thassos, dryfując 30 cm obok potężnej, kolorowej, jadowitej gadziny. Mając świeżo w pamięci krzyki poparzonej dziewczynki z plaży czułam, że pot razem z wodą morską kapie mi po twarzy. Pokusa była jednak silniejsza, jak na filmach o krokodylach z animal planet ;) Kto wie czy i kiedy jeszcze taka okazja się powtórzy?
Sznur labradorytów ciętych w plasterki o grubości 2-4 mm, długość naszyjnika 38 cm.
Gdyby ktoś się zakochał oznajmiam, że są trudno dostępne i dopiero muszę je zamówić.
Dziękuję za maile od zadowolonych nowych właścicielek, byłoby mi miło, gdyby dołączyły do komentatorek bloga w rubryce "komentarz"!
Subskrybuj:
Posty (Atom)