niedziela, 25 lipca 2010

kopia ikony bułgarskiej



Najwięcej radości jest z tłem i postarzaniem złota. Ze względu na swobodę interpretacji bardzo cieszy mnie to malowanie.
Tempera na starej desce, złocenia.




Pieta, ktora sękami sama poprowadziła pędzel. Ciekawe, co ostatecznie z niej wyjdzie. Chcę w nią włączyć pejzaż Golgoty, deska jest dosyć długa a kompozycja pozwala na śmiałe planowanie. Bardzo podoba mi się główka gwoździa blisko twarzy Matki.

6 komentarzy:

  1. Pięknie to namalowałaś.Ze sztuki sakralnej lubię właśnie ikony i witraże.W tej ikonie bardzo podoba mi się jej prostota.Mam nadzieję,że pokażesz końcowy efekt tej pracy.Wiele lat temu, w Sofii, byłam na wystawie ikon. Niektóre były przepiękne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam obie, pięknie napisane:)

    OdpowiedzUsuń
  3. przepiękne...czekam na efekt koncowy - niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulala! Niesamowite. Normalnie to ja tych złoceń nie lubię, ale w tym przypadku dodają "starości", a przez to klimatu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuda wychodzą spod Twoich rąk Doro. Tak mnie zafascynowały, że na widok desek - wszystko jedno, czy w płocie, czy w tartaku - mam wizje ich przyozdabiania. I piszę to bez cienia ironii!

    OdpowiedzUsuń
  6. strasznie mi miło i dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń