uwielbiam czerwień z turkusem i uwielbiam Twoje ośmiornice w każdym rozmiarze!!! czy już o tym pisałam??? nie ważne! Ośmiornice górą !!! i dołem i bokiem... słowem każdą stroną!!!
jakie to wszystko tutaj jest piękne ! aż się kiedyś wybiorę z Rabką na warsztaty :) tylko uprzedzam wcześniej: ja jestem od "łupania cegieł" (jak to kiedyś oświadczyła nam /z budowictwa/ pani prowadząca geometrię wykreślną) :)
Hahahah! Bardzo dobre, Drogie Dziecko. Zbudujesz nam zatem dzikostojący, ogrodowy piec do pizzy - cegły już są, tylko murować ;)Żartuję ;) Zapraszam na maila, bo ten rok jest gorący i skąpy w terminy ;)Pozdrawiam!
Wpadłam zwabiona CANDY-zowanymi Siostrami, szczerze pisząc, ale - widzę - nie ma rady: muszę zagościć na dłużej. Lubię cieszyć oczy. A w ogóle gdzie jest ten Stary Sad? Co za nazwa! No, jak się mieszka w miejscu tak nazwanym, to nie dziwota, że się takie magiczne rzeczy tworzy. Pozdrawiam z podziwem!
piękna! a jaka jej cena?
OdpowiedzUsuńśliczna! ;)
OdpowiedzUsuńAnonimie - ceny zawsze podlegają negocjacjom. W grę wchodzi również wymiana, jeśli tworzysz coś z rękodzieła. Zapraszam na maila.
OdpowiedzUsuńMatyldo - miło mi to słyszeć!
uwielbiam czerwień z turkusem i uwielbiam Twoje ośmiornice w każdym rozmiarze!!! czy już o tym pisałam??? nie ważne! Ośmiornice górą !!! i dołem i bokiem... słowem każdą stroną!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna! i jak zwykle w moich ulubionych kolorach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje prace! :D
OdpowiedzUsuńjakie to wszystko tutaj jest piękne ! aż się kiedyś wybiorę z Rabką na warsztaty :) tylko uprzedzam wcześniej: ja jestem od "łupania cegieł" (jak to kiedyś oświadczyła nam /z budowictwa/ pani prowadząca geometrię wykreślną) :)
OdpowiedzUsuńHahahah! Bardzo dobre, Drogie Dziecko. Zbudujesz nam zatem dzikostojący, ogrodowy piec do pizzy - cegły już są, tylko murować ;)Żartuję ;) Zapraszam na maila, bo ten rok jest gorący i skąpy w terminy ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWpadłam zwabiona CANDY-zowanymi Siostrami, szczerze pisząc, ale - widzę - nie ma rady: muszę zagościć na dłużej. Lubię cieszyć oczy.
OdpowiedzUsuńA w ogóle gdzie jest ten Stary Sad? Co za nazwa! No, jak się mieszka w miejscu tak nazwanym, to nie dziwota, że się takie magiczne rzeczy tworzy.
Pozdrawiam z podziwem!
Zasadniczo pobieżnie jest na przedmieściach Łańcuta, choć warsztaty fruwają po różnych melinach ;) - czytaj - Domach Kultury ;)
OdpowiedzUsuńO matuchno - śliczna :)
OdpowiedzUsuńośmiorniczka wyszła cudownie :)
OdpowiedzUsuń