Jednym z pierwszych pomysłów początkującego adepta gliny jest wyciskanie śladów. Gorączkowo szuka wtedy szmat o wyraźnej fakturze, koronkowych serwetek babci (panika w oczach domowników - cenniejsza niż masterkard!), sznurków, liści i gwoździ. Polowa naczyń nie wytrzymuje eksperymentów, ponieważ ... sami kiedyś się przekonacie ;)
Mój pierwszy kubeczek z odbitą gałęzią sumaka i orzecha włoskiego.